W pracowni rękodzieła rozpoczęliśmy wyplatanie wyrobów z wikliny. Cennych wskazówek udzielił nam tato Pani Marzenki. Nie ma co ukrywać, że jest to zajęcie wymagające zarówno siły fizycznej, jak i dokładności i cierpliwości. Początki były trudne, ale w przyszłości na pewno będzie lepiej.
Zapraszamy galerii zdjęć...