Jak co roku, wycieczka krajoznawcza odbyć się musiała. Prognoza pogody na dzień 6 września nie była najlepsza. Część grupy zdecydowała się zostać w domu. Reszta zebrała się w Woliczce i na czele z naszą Panią kierownik wyruszyliśmy w drogę. Po około 1,5 godziny dotarliśmy do pałacu w Kurozwękach.

Przy chłodnej, ale na szczęście bezdeszczowej pogodzie wsiedliśmy na wóz. Do wozu nie były wprawdzie zaprzężone bizony tylko najzwyklejszy traktor, ale był to początek bizon safari. W trakcie jazdy mogliśmy się przyjrzeć tym niespotykanym w Polsce zwierzętom. Ciekawostki z życia stada opowiadała pani przewodnik.

Następnie przyszedł czas na zwiedzanie zamkowych lochów dusznych, ciemnych i przygnębiających. Ze środka dobiegały jęki więźniów. Nikt z nas nie chciałby zasłużyć na taką karę.

Opuściwszy kazamaty udaliśmy się do pałacu. Pałacowe komnaty, zwłaszcza sala balowa, okazały się piękne, podobnie jak obrazy na ścianach, w tym portrety właścicieli zamku. Dla niektórych uczestników wycieczki to pierwszy wyjazd, w tym pierwsza okazja do zjedzenia obiadu w pałacowej komnacie. Po posiłku nadszedł czas spaceru po parku i wspólnych zajęć.

Wszystko co dobre zawsze trwa za krótko. Czas było wracać do domu. Czekamy na wyjazd za rok.


Zapraszamy galerii zdjęć...